sobota, 11 sierpnia 2018

„Fanatycy. Futbol na śmierć i życie”

„Fanatycy. Futbol na śmierć i życie” to książka wydana przez anonimowego fanatyka tego też sportu i zarazem historia opowiedziana od lat 90-tych aż po współczesność. Z początku może się wydawać, ze to autobiografia, jednak to mylne złudzenie :)


Zdecydowanie jest to książka brutalna, perwersyjna i szczera. Niekiedy niezrozumiała. Dla prawdziwych sportowych maniaków, którzy odczuwają dumę z swego bytu. Pelni optymizmu, wsparcia, oddania i znacznej szczypty kontrowersji. Dla ludzi, którzy do końca wierzą w zwycięstwo. W tej książce autor próbuje nam nieco rozjaśnić zachowanie "kiboli". Tłumaczy co kieruje takimi ludźmi i dlaczego czują się oni zobowiązani do uczestnictwa w każdym meczu.


Ta ksiażka nie jest łatwa, chwilami wydaje się pełna absurdu ale takie są realia i co drugi polak się z tym liczy. Osoba, która choć raz była na meczu, wie o co chodzi. Osoba, która zaznala tego klimatu będzie starała się zrozumieć. Ale czy aby na pewno tak idzie to tak łatwa pojąć?


Czasami ta książka wydaje mi się przesadna, zbyt chamska i wulgarna, choć ogromnie cenię ją za szczerość. Niektóre kwestie wydają się oczywiste, takie jak pasja i chęć walki, a niektorze zaskakujące, jak np. bójki i spory. Jak dla mnie to jest rodzaj książki, w której prosi się o rozumienie. Jak Wy ją odbierzecie, zależy od Was samych. Ja mogę ją polecić chociażby ze względu na to aby poznać myśli ludzi, jakich media przezywają "chuliganami".

___________________________________________________________
„Nawet nie była w stanie sobie wyobrazić, że można tak głęboko wsiąknąć w coś tak niezrozumiałego dla normalnego człowieka, jak futbolowy fanatyzm.”

„Futball został zawłaszczony przez wąskie grono ludzi, którym wydaje się, że to oni stanowią jego esencję.”


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

„The Perfect Game. Tom 3. Słodkie zwycięstwo” - J. Sterling

No niestety, to już koniec naszej historii z udziałem Cassie i Jacka :) Choć pewnie znajdzie się takie grono odbiorców, które powie: "Uff, wkońcu.". Ja jednak mimo wszystko należę do tej pierwszej grupy. Ale przejdźmy już do recenzji :)
Teraz to już nie da się opowiedzieć tego bez jakiegokolwiek spoilerowania :)


Gdy Jack łamie rękę, wszystko zaczyna się komplikować. Staje się po raz kolejny chamem. Źle traktuje Cassie, a ona to wszystko znosi. Niektórzy, pomyślą sobie - masochistka . Może i tak jest ale powiedzcie mi, czego się nie robi dla miłości? Dla osoby z którą przeszło się już tyle chwil. Ta książka może wywierać wiele kontrowersji. Kariera Jacka zostaje zachwiana, a Cassie przez dość spory okres czasu czuje się przygnębiona zachowaniem swojego ukochanego. Ma dość tego jak ją traktuje, jednka nie potrafi odejść. Na jaw również wychodzi sytuacja bohaterów drugoplanowych. Koniecznie musicie  sami to przeczytać :) A zakończenie? Dość zaskakujące.
Ta książka jest pisana w różnych strefach czasowych, mamy wgląd na ich związek przez wiele lat.
Jedno jest pewne, miłość zwycięża.


Niektórzy poczują się zdruzgotani, inni będą się cieszyć. Prawda jest taka, że główni bohaterowi poradzili sobie z wszystkimi przeciwnościami losu. Ba, nawet świetnie ułożyli sobie życie. Osobiście książka mi się podobała, może nie jest to w pełni satysfakcjonująca lektura względem moich oczekiwań ale nie jest zła. Pięknie opisana miłość, która znosi wiele, jest cierpliwa i łaskawa.
________________________________________________________________
„Widzieć zniszczenia w telewizji czy prasie to jedno, czymś zupełnie innym było znalezienie się na miejscu wydarzeń i oglądanie ich na własne oczy.”


„Nic nie trwa wiecznie. Nic oprócz miłości.
„Mała rada: nie bierz tego do siebie, jeśli inne żony początkowo nie okażą się jakoś szczególnie miłe. Tak już jest, dopóki twój chłopak nie spłaci swojego długu wobec drużyny.”



Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

czwartek, 9 sierpnia 2018

„DŻOZEF” Jakub Małecki


W wyniku bójki Grzesiu łamie nos i trafia do szpitala, gdzie na sali poznaje trzech towarzyszy :) Biznesmana, marudę i Stanisława.
Stanisław, czyli ten czwarty, kocha prozę Josepha Conrada. I to właśnie on zasadniczo początkuje tą dość zwariowaną hisotorię. W wyniku gorączki, zaczyna majaczyć. Opowiada o różnych niestworzonych historiach, które z czasem zaciekawiają współlokatorów i wprowadza ich w niezwykły wymiar. Wymiar, w ktorym Stasiu opowiada o własnoręcznie wystruganym koźle, który przyniósł mu pecha oraz o pewnych innych nieco mrocznych historiach.




Cała książka to istne szaleństwo. Fantazy pełen grozy, wulgaryzmu, męskiego klimatu oraz niekiedy brutalności. Blokowiska, perypetia postaci i dość silne charaktery. Powieść dresiarska, pełna zadziorności. Tutaj nie ma ani chwili na nudę. Z pewnością ta książka znajdzie nie jednego wielbiciela. Jest ona zaskakująca i czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Jak dla mnie, ta książka jest strzałem w dziesiątkę. POLECAM!





_____________________________________________________________________
„[...] może każdy powinien doświadczyć w życiu totalnego gnoju, żeby się wszystkiego wreszcie o sobie dowiedzieć.”


„Pewnego dnia zorientował się, że przez całe życie nie żył, że wiecznie czegoś się bał, nie korzystał z niczego, zmarnował całą młodość.”



Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

„Diabelski młyn” - Aneta Jadowska

Pewnie pomyślicie sobie, ileż to można zachwalać. Ale uwierzcie, tu nie da się inaczej.


Mrok i magia, tak też określiłabym trzeci tom cyklu o Nikicie. Kolejne historie wziązane z Zakonem Cieni i kolejne nawiązania do naszej Nikity i jej partnera, Robina. Tym razem przez Bezdroża zmierzamy do Archiwum Zakonu, aby poznać przeszłość Robina. To właśnie tak bohaterowie, mogą poznać jedne z najbardziej skrywanych sekretów. Jednak jak przystało na twórczość pani Jadowskiej, droga ta nie należała do najłatwiejszych, a na przekór pojawiła się postać Cygańskiego Księcia, który nie pomoże bez czegoś w zamian. I tak oto nasi bohaterowie muszą uruchomić diabelski młyn. Czy będzie to łatwe zadanie? Musicie przekonać się sami :)!


W tej oto trzeciej części i jednocześnie zakończeniu tej oto historii, poczułam się w pełni zadowolona. Mimo sceptyzmu, jaki wywouje w nas Nikita, poczułam się zachwycona w każdym detalu. Narracja od strony Robina, tylko i wyłącznie potęguje moje uczucia. A wszystko nadal opiewa w tak dobrym humorz i takiej chęci poznania prawdy, że aż chce sie to czytać. Nasz sympatyczny Robin i Nikita, która przeszła ogromną przemianę sprawiają, że ta książka jest dla mnie czymś wspaniałym. Cieszę się, ze miałam okazję przeczytać tę trylogię i jestem pewna, że będę ją polecać, chociażby ze względu na siłę głównych bohatarów, dobrą zabawę i całokształt. Mimo, że każdy z tomów odbiegał od siebie kolosalnie, to i tak  każdy zyskał we mnie ogromne zaufanie.
Z czystym sercem, polecam.



___________________________________________________________________
Bezradność smakuje gorzko, ale walczysz, bo nie przyjmujesz do wiadomości, że pustka i ciemność miałyby zagarnąć twoich bliskich.

„Powiedz mu, że nawiedzają cię twoi zmarli bliscy, a machnie ręką, bo przecież każdy z nich ma jakąś ciocię Krysię czy dziadka Zenona, którzy czasem wpadają z zaświatów na pogawędkę.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

„Akuszer bogów” - Aneta Jadowska



Tym razem akcja rozgrywa się w Norwegii. Nikita nadal nie ma zbyt łatwego zadania :) Nowi bohaterowie wcale jej go nie ułatwiają. Tym razem nasza główna bohaterka chce dotrzeć do Akuszera Bogów, aby nieco lepiej poznać przeszłość. Ta droga nie należy do najtłatwiejszych, gdyż pojawia sie tutaj wiele przeciwności losu.
Okłamująca ją matka, jej partner u boku, zdradliwa Irena, gang motocyklowy, uwierzcie dzieje się tu naprawdę wiele, a sama główna bohaterka zaczyna przechodzić swego rodzaju przemianę. Jaką? Zdecydowanie musicie przekonać się sami :)!

Będę się powtarzać ale pani Aneta Jadowska tworzy niesamowitą twórczość, drugi tom, a ja nadal z taką samą prędkością chcę wertować kartki. Chcę poznawać jeszcze lepiej głównych bohaterów, chcę poznać całą tę historię. Chciałabym okryć ich wszystkie karty. Czy będzie mi to dane? Zobaczymy. Póki co jestem niesamowicie zadowolona z tego co uzyskałam w drugim tomie, a to wszystko zostało mi jeszcze podane w świetnej obtoczce pełnej ironii i poczucia humoru. 
_________________________________________________________________
     „Niewiedza jest gorsza niż nawet najsmutniejsza prawda.

Czasami to, czego chcemy najbardziej na świecie, odbiera nam to, czego najbardziej na świecie potrzebujemy. Chcesz prawdy i wolności. A co, jeśli nie da się ich pogodzić?


Tę książkę i kilka innych możecie znaleźć na portalu czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

„Dziewczyna z dzielnicy cudów” - Aneta Jadowska

Po tej literaturze stwierdzam, że Pani Aneta Jadowska nas rozpieszcza swoją twórczościa.
A pomyśleć, że to dopiero nasze pierwsze spotkanie z Nikitą. 



Alternatywny świata, alternatywne wizje. I można uznać, że na terenie Warszawy, a właściwie Wars, co oznacza szalony i brutalny oraz Sawy, czyli uzbrojonej w kły i pazury, rozgrywa się dość ciekawa akcja. Nic tutaj nie jest normalne. Rodzice naszej głównej bohaterki Nikity, nie są zdrowi na umyśle. Matka jest zabójczynią, a ojciec szaleńcem. Nikita pragnie tego, aby nigdy nie być taką samą osobą, jak jej rodzice oraz chce zemścić się na własnym ojcu, za krzywdę, którą jej wyrządził. Sprawy się nieco komplikują, gdy z dzielnicy cudów, ginie jej przyjaciółka. Dużo konsternacji wprowadza tutaj jej nowy partner w zakonie Cieni, Robin. Zakonie, który prowadzi matka Nikity.


  
Wszystko tutaj jest lekko pokićkane. Mimo, że ta książka jest ksiażką typowo fantasy, to wszystkie zagadnienia są tutaj totalną abstrakcją. Ogromnie podoba mi się zarys fabuły, to jak mamy okazję poznać głównych bohaterów. W przypadku Nikity, jest to tajemniczość i zadziorność. Jest ona postacią, która nie da sobie dmuchać w przysłowiową kaszę. Postać Robina, wskazuje z kolei, że wydaje się on być zwykłym mięczakiem. Wszystko tutaj jest takie wyjątkowe. Na sam koniec mamy wrażenie niespełnienia. Mamy świadomość, że główna bohaterka może skrywać jeszcze wiele twarzy, a to to dopiero nasz początek tych o to przygód.


Samą w sobie książkę czyta się niesamowicie szybko. Strony niemal same się przewijają. Zadziorność, tajemność to wszystko wpływa na nasz odbiór, na to, że chcemy coraz bardziej wgłęciać się w te stronnice. A do tego, tak świetnie wykreowani bohaterowie. Ich waleczność, upór, ich poczucie humoru i chwile grozy, no jak dla mnie rewelacja. 
Mogłabym tak wychwalać godzinami, jednak jaki to ma cel? Najlepiej będzie jak sami sięgniecie po tę literaturę i przekonacie się na własne oczy, że warto. Dodatkowym atutem co dla niektórych mogą okazać się obrazki, które oddają ogromne wrażenie. Niby bogata, a jednak uboga.





_______________________________________________________________

„Słabe istoty pozorują się na silniejsze. Tylko te silne mogą sobie pozwolić na udawanie słabości.”

Uśmiechnął się tak szczerze i radośnie, że po prostu mu przywaliłam. Odruch bezwarunkowy, nic na to nie poradzę.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

wtorek, 7 sierpnia 2018

„Super laska” Anna Gruszczyńska

To już nasze kolejne spotkanie z panią Anną Gruszczyńską :) Pierwszy mój wpis dotyczył książki "To nie jest dieta". Ten natomiast tyczy się następnego poradnika, który opowiada nam jak schudnąć  i zachować piekną sylwetkę - mowa bowiem o książce "Super laska".


„Nikt o zdrowyh zmysłach nie cieszy się z perspektywy długiej, wyczerpującej mordęgi, która i tak kończy się zawsze płaczem. Rozczarowaniem i poczuciem porażki.”


Taka właśnie jest główna myśl tego poradnika. Czas coś w sobie zmienić ale z nieco innym podejściem :)! Wkońcu jak mówi sama autorka:

„Odchudzanie to TYMCZASOWE zmniejszenie przymowanych kalorii w celu obniżenia masu ciala."



Ten poradnik jest pełen inspiracji, mamy w nim wiele motywacji, przepisów oraz pozytywnego postrzegania świata, którym zdecydowanie powinniśmy się zarazić. Pani Gruszczyńska próbuje nas przekonać, że dieta to nie są ograniczenia, wiele zależy od nas samych, od naszego postrzegania świata. Od tego czy chcemy się zmienić. Uczy nas pewnych kroków, daje pełno wartościowych rad. Ale tak naprawdę czy je zastosujemy wiele zależy od nas samych :) Myślę, że u osób borykających się z nadwagą ta ksiażka jest podstawą, gdyż może właśnie ona da im pozytywnego kopa do zmiany. Warto się zdrowo odżywiać dla samego siebie, a ta książka właśnie uczy nas rozsądku w sferach żywieniowych.




Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

„Droga skruszonego serca" - Ann Voskamp


Kolejny poradnik z cyklu jak być dobrym katolikiem :)

Książka sama w sobie nie jest zła. Choć to kolejna literatura Pani Ann Voskamp, w której brakuje mi nieco informacji na temat głównej bohaterki, a jest nieco za dużo na temat Boga. Rozumiem wątpliwości, jestem w stanie zrozumieć całą tę ideę. Ale wolałabym aby książka nieco bardziej opierała się na samej historii, a nie powątpiewaniu i własnych rozmyślaniach.


Bardzo pozytywny jest fakt, że książka ma wiele cytatów z Biblii. Książka uczy nas tego jak stres wpływa na nasze życie, skłania do wielu refleksji oraz ukazuje to jak problematyczny bywa człowiek. Czasami niektóre emocje dokładamy sobie niepotrzebne, na siłę staramy  zrobić z siebie "kozła ofiarnego". Pytanie tylko po co :)? Skoro można żyć w zgodzie z wiarą i odczuwać przy tym pełnię z swojego życia. Myślę, że to książka, przy której warto sobie zadać wiele pytań. Pytań, które pomogą zmienić nasze nastawienie do swojej codzienności.

___________________________________________________________
„Odważyć się zostawić za sobą całą moją kruchość i przemienić ją w obfitość. Przełamać i oddać. Oto droga skruszonego serca.”



„Wygoda i dostatek mogą sprawić, że staniesz się ślepy.”

„Miłość to ryzyko — a jednak, ofiarowując ją, nie ryzykujesz niczego.”

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

„Tysiąc darów” - Ann Voskamp

Tę książkę śmiało mogę nazwać poradnikiem chrześcijanina.
W tej ksiażce główna bohaterka, rozwiewa wszystkie swoje wątpliwości.
Tworzy ona listę tysiąca darów. Swego rodzaju "Eucharisteo", czyli listę dziękczynienia.



Ta książka zdecydowanie należy do jednych z trudniejszych. Mamy tutaj opisane życie żony i matki szóstki dzieci, które nie należy do najłatwiejszych ale jednak główna bohaterka, stara się szukać pozytywów, za które dziękuje Bogu. W książce mamy pełno trudnych dialogów, niekiedy chaotycznych. Jak dla mnie jest  ona nieco przesadna. Religia to jest kwestia, która tu rządzi, a inne tematy schodzą na dalszy plan. Stale są w niej powtarzane pewne schematy i idea wielbienia Boga. Owszem książka pozwala doceniać nam zalety każdej codziennej czynności ale czy to w 100% mnie zadowala? Osobiście wolałabym nieco więcej informacji na temat głównej bohaterki, jej życia, niż kwestii, w których zastawia się nad  wieloma istotnymi dla niej sprawami bezpośrednio powiązanymi z udziałem Boga.



______________________________________________________________
„Mam tylko jedno słowo. Słowo na umieranie bez lęku, na ocalone, w pełni uzdrowione życie, słowo, które czyni cud gojący rany duszy i nawet zmarłych budzi do życia. [...]. Eucharisteo. Droga do celu jest ciężka. Lecz czy ja naprawdę chcę, by mnie ocalono?”

„Czytam ten sam fragment raz jeszcze. Serce wali mi jak młotem. Nie słyszę tykania zegara ani chlupiącego buczenia zmywarki. Jedyne, co widzę, jedyne, o czym myślę, to że moje spisywanie tysiąca wyrazów wdzięczności, zaczęte pod wpływem chwili, bez głębszej refleksji, że to nazywanie ulotnych chwil jest naprawdę pracą uświęconą.”

„Radość jest najbardziej rzeczywistą rzeczywistością, najpełniejszym życiem. Radość jest zawsze dana, nigdy schwytana.”

„Każdy ciemny las ma w sobie słowa.”


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

„Moja Lady Jane” - Cynthia Hand

Króla Edwarda dopadła ciężka choroba, a z powodu braku potomstwa jego tron musiał objąć ktoś inny.  Wybór padł na kuzynkę Edwarda - Jane Grey, która nie ma łatwego zadania. Zaczytana w książkach 16-nasto latka z dnia na dzień musi zająć trudne stanowisko. Co więcej, musi poślubić całkowicie obcego mężczyznę - lorda Gifforda, który jak się okazuje jest Ewianinem. Człowiekiem, który zza dnia staje się koniem. 

Ta historia jest niebywale zabawna. Łączy ze sobą wiele faktów historycznych, jednak z nieco weselszym zakończeniem. Ponadto ksiązka nie stroni od intryg, co jeszcze bardzi zachęca do jej przeczytania. Jest to niebywale ciekawa fikcja historyczna, która zachęca sama w sobie do dalszego wertowania stron. Ciekawi, bawi, jest pełna magii, romantyzmu i zachęca do pogłębienia swojej wiedzy na temat Anglii. Jak dla mnie ta książka jest strzałem w dziesiątkę i jest jedną z lepszych, a nawet najlepszych książek młodzieżowych. 
Polecam i już się cieszę. że wkrótce zawita drugi tom tej oto trylogii :)!


_______________________________________________________________________
"Miłość nie oczyma patrzy, ale sercem. A Kupidyn skrzydlaty wiecznie trwa w rozterce."

"[…] Gifford naprawdę wierzył, że pióro jest potężniejsze od miecza."

"Dominacja nieuchronnie prowadzi do tyranii."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl



Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

piątek, 3 sierpnia 2018

„Mayday” - Grzegorz Brudnik

U wybrzeży Japonii dochodzi do wielkiej katastrofy lotniczej. Dwa duże samoloty pasażerskie zderzają się. Amerykańska Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu próbuje dowieść prady, co jest przyczyną tego zdarzenia i posyła do zbadania tej sytuacji swoich najlepszych śledczych. Sabotażysta stara się za wszelką cenę oddalić śledczych od poznania prawdy. Główny śledczy Scottie Jordan, w odruchu bezradności, ściąga polskiego inżyniera Aleksandra Galla do pomocy. Mimo coraz bliższego rozwiązania zagadki, cała sytuacja zaczyna się mocno komplikować. Czy uda im się dociec do prawdy? Kto za tym wszystkim stoi?


Ta książka jest naprawdę ciekawa. Jest w niej sporo sabotażu, kombinowania, zbijania z tropu oraz spiskowania. Nic tutaj nie wydaje sie być proste. Jedna wielka niewiadoma i wiele podejrzeń oraz osoba, która próbuje uprzykrzyć całe śledźtwo. Jaki ona ma w tym cel? Wszystko tutaj jest podejrzane i pełne tajemnic. Na żadne z pytań nie ma łatwej odpowiedzi.


I to w tej książce lubię najbardziej, że jest wciągająca. Pełna trupów, grozy i tajemnic. Wielka kolizja powietrza to aspekt, który przyprawia o dreszcze emocji, a całe śledztwo jest pełne intryg. Jak dla mnie rewelka. Jednymy dość duży minus to taki, że autor używa bardzo profesjonalnego języka z dziedziny lotnictwa przez co czytanie staje się nieco wolniejsze, a chwilami mniej zrozumiałe.

alt
____________________________________________________________________________

Pierwszy dzień na morzu naprawdę wiele ją kosztował, ale postanowiła robić dobrą minę do złej gry. Ostatecznie starzy marynarze powtarzają, że ten, kto za pierwszym razem nie przeżyje choćby choroby morskiej, to ani chyba ma coś nie tak z błędnikiem. I nigdy nie wiadomo, kiedy mu coś odbije.


Venom lubił zabijać. Jednak gdyby ktoś go o to zapytał, zaprzeczyłby. Doskonale zdawał sobie sprawę, że ludzie nie lubią zabójców. Mają ich za psycholi. A on nie był psycholem. Był zwykły. Normalny. Może jego praca była nietypowa, ale ludzi wykonujących nietypowe prace nie brakuje na świecie. Są przecież tacy, co testują zapach końskiego gówna, bo ponoć można coś tam z niego wyrabiać. Na tle tego typu specjalistów Venom nie czuł się szczególnie spaczony.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl



Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

„Kości proroka” - Ałbena Grabowska

W Płowdiwie stało się coś niedorzecznego. Zostały odnalezione zwłoki polskiego posła. Ciało mężczyzny było w częściach: głowa leżała na tacy, a ciało było całe wymazane w dziwne znaki. Sprawą zajęła się polka o bułgarskich korzeniach i bułgarczyk. Oboje nie przypuszczają jakie niebezpieczeństwo na nich czyha, w momencie, gdy zbliżają się do prawdy.
Taki oto jest wątek teraźniejszy, a oprócz niego w książce mamy zawarte dwa całkowicie inne wątki historyczne.
Historia Jana Chrzciciela i Ariela, który z czasem zostaje kronikarzem i posuwa się do fałszerstwa oraz historia bogomiłów, którzy niosą świętą księgę, a właściwie księgi do Konstantynopola, problem w tym, że tylko jedna z tych ksiąg jest prawdziwa, a żaden z bogomiłów, nie wie która.


Trzy całkiem różne historie, w trzech różnych czasoprzestrzeniach, lecz wzajemnie się uzupełniające. W tej książce mamy pełno odniesień historycznych i nawiązań do religii, przez co samą w sobie książce czytało mi się dość ciężko. Z początku te trzy historie wydawały mi się bez sensu, nie mogłam się wypowiedzieć szczegółowo na temat którejkolwiek. Były to dla mnie trzy absurdalnie odrębne epizody. Ale jednak pani Ałbena Grabowska, poradziła sobie świetnie z ich połączeniem. Wszystkie te 3 historie, dają nam odpowiedź na nurtujące pytania, które zaczynamy sobie zadawać w trakcie czytania. Co z księgą? Kto zabił  posła? Wszystko zaczyna nam się wyjaśniać :) Samo w sobie zakończenie jest dość ciekawe, a opisy zawarte w książce są bardzo malownicze.

 Czy polecam tę książkę?

Nie jestem w stanie jednoznacznie tego stwierdzić, jak dla mnie była ona z początku dość trudna do przyswojenia, za dużo się tutaj działo. Te trzy wątki to było zdecydowanie za dużo ale potem, gdy już zaczęły się one wzajemnie dopełniać, to książka zaczęła być interesująca. Podobało mi się, że samo zakończenie dało mi wiele odpowiedzi na nurtujące mnie w czasie lektury pytania, jednak połączenie tylu gatunków literackich w jedną całość to dla mnie nadal zadużo.

____________________________________________________________________
„Starałem się zachowywać zwyczajnie, odmawiałem często Ojcze nasz, ale to niewiele pomagało. Nie przynosiło ukojenia ani zapomnienia. Nie rozwiewało wątpliwości, nie gasiło głodu w sercu ani pytań w umyśle. Księga była we mnie, w głowie, w piersiach, nawet w nogach.  ”

Mam nadzieję, że opuszczona przeze mnie wyspa zarośnie chwastem albo zniknie w morzu po trzęsieniu ziemi. Jeśli ktokolwiek odkopie grób w ruinach świątyni, niech uważa. 
Jest w niej Bóg i Szatan. 
Mogę mieć jedynie nadzieję, że nigdy to nie nastąpi.”
 



Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl


Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!