wtorek, 15 maja 2018

„Pierwszy bandzior” Miranda July

Trzeba przyznać, że autorka książki „Pierwszy bandzior”  Miranda July storzyła książkę pełną kontrowersji.


Cheryl to główna bohaterka naszej książki.  Ta czterdziestotrzyletnia kobieta  wiedzie dość "poukładane" i "spokojne" życie, w którym nie ma miejsca na jakiekolwiek zmiany.  Jednak jej spokojnemu życiu zaczyna coś zagrażać - jest to córka szefostwa - Clee. 

W momencie, gdy szefowie proszą  Cheryl o  ugoszczenie ich córki, świat głównej bohaterki zaczyna się wywracać. Okazuje się, że Clee to totalne przeciwieństwo Cheryl. Jest ona młoda, samolubna i zapatrzona w sobie.  Co więcej, porządek i praca nie idą z nią w parze.
Różnicę charakterów doskonale idzie wyczuć, już podczas ich pierwszego spotkania:

"Clee!  Witaj! -Zrobiła szybki krok w tył, jakbym próbowała ją objąć. - W tym domu zdejmujemy buty, więc możesz je zostawić tutaj. - Wskazałam miwjsce z uśmiechem, odczekałam chwilę i wskazałam je znowu.
Spojrzała na rząd, moich butów, brązowych, w różnych kształtach, a potem na własne, które wyglądały jak zrobione z różowej gumy do żucia.
-Nie wydaje mi się - powiedziała zaskakujaco niskim, zachrypniętym głosem."


Jak widać Clee ma swój charakterek i w książce daje się to w znaki. 
Sama w sobie książka jest dość absurdalna, nietuzinkowa, ale przede wszystkim ukazuje ludzkie granice.
A właściwie to, jak łatwo idzie je przekroczyć. Muszę przyznać, że ta książka okazała się być dla mnie ogromnym zaskoczeniem, nie tego po niej się spodziewałam. Chwilami, na prawdę miałam ochotę ją odłożyć i uciec. Jednak mimo wszystko, chciałam dalej brnąć w tej fabule. Poznawać nieco bardziej postaci tej oto książki. Chciałam odsłonić ich osobowości, poznać je od wewnątrz. Przejrzeć wszystkie maski, jakie przybierały. Ta książka pod względem psychologicznym jest napisana bardzo dobrze, choć wykracza bardzo daleko poza wszelkie normy. 
Ta lektura, podoba mi się przez to, że potrafila obudzić we mnie tak skrajne emocje. Pewnego rodzaju rezerwę i niesmak połączoną z ciekawością i dalszą chęcią uczestniczenia w tej sytuacji. Jak dla mnie mimo panującego w niej absurdu, autorce należą się wszelkie brawa, za napisanie takiej książki. Choć doskonale liczę się z tym, że ta książka nie jest dla każdego i tak też przez długi czas pozostanie.

"Mogłam zastanawiać się:  
„Dlaczego tu jestem?”. Oraz: „To się skończy tragicznie”. Oraz:  „Co, jeśli sobie z tym nie poradzę? Co, jeśli postradam zmysły?”. Zaczęłam płakać gigantycznymi, mokrymi łzami.
Ha. Płakałam.
Teraz to było łatwe. Głupio łatwe."


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl



Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz