poniedziałek, 16 lipca 2018

„Gliny z innej gliny” - Marcin Wroński

Dziesiąty i tak na prawdę ostatni tom, a moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Troszkę wstyd przyznać się, że sięgam po ostatni tom ale nie martwcie się - każdą z powieści w swoim czasie nadrobię :) A tę ostatnią spokojnie można przeczytać bez znajomości poprzednich części.



Ciężko cokolwiek opowiedzieć o tej książce nie zdzadzając żadnych szczegółów i nie odbierając Wam przyjemności z czytania :) Jest to spotkanie z  Zygą Maciejewskim i zarazem zakończenie całej serii retro kryminału. W książce jest pełno absurdu. Sporo morderstw, interwencji milicji, w tym również syna Zygi - Olka. 
Jak dla mnie ta książka to jeden wielki absurd, który bardzo polubiłam. Nie podejrzewałam, że zabieg stworzenia kilku dość ciekawych opowiadań z udziałem aż trzech innych autorów może wywrzeć na mnie aż tak dobre wrażenie. Spodziewałam się misz-maszu, a tak na prawdę mamy bardzo dobrą książkę, która łączy się w ładną całość :) Ryszard Ćwirlej, Robert Ostaszewski, Andrzej Pilipiuk i przede wszystkim Marcin Wroński, wykonali na prawdę kawał dobrej roboty. Stworzyli niesamowite zakończenie historii. Dodali pełno akcji, prędkości i pewnego rodzaju intrygi. Książka wywarła na mnie na prawdę ogromne wrażenie i śmiało jej autorom mogę bić brawa na stojąco :)!


____________________________________________________________
„Wyjął z kieszeni marynarki paczkę egipskich i włożył do ust papierosa. Nie musiał specjalnie szukać dobrej zapałki wśród całej masy wypalonych. Dopiero co kupił pudełko, więc prawdopodobieństwo, że trafi na już użytą, było minimalne. Oczywiście trafił na taką.”


„Bo Maciejewski to był komisarz srogi, był facet z ikrą, choć bydlę, jak to pies. Całą mentownię postawił on na nogi, wokół Antosia się zaciskała sieć...”


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl



Czytampierwszy to portal na którym, wzamian za swoje recenzję macie okazje przeczytać wiele wydawniczych nowości.
Jeśli nie boicie się wyrażać swojej szczerej opinii to miejsce jest dla Was!
Więcej szczegółów po klinknięciu w baner!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz