wtorek, 6 lutego 2018

„Grimm City. Bestie” - Jakub Ćwiek

To moje pierwsze spotkanie z Jakubem Ćwiekiem. Troszkę nietypowe może się wydawać zaczęcie od 2 części powieści o mieście Grimm City. Z początku strasznie ciężko było mi się połapać o co chodzi. Ale z czasem lekturę czytało się bardzo przyjemnie. Akcja książki jest bardzo dynamiczna i czyta się ją bardzo szybko. Dzieje się w niej tak wiele, że chwilami nie mamy czasu odpocząć.




Grimm City to ponure miasto, przepełnione mglistymi uliczkami i  mrokiem, w którym w dziwny sposób giną kobiety i głowa mafijnej rodziny. Inspektor Evans otrzymuje sprawę Drwala, brutalnego zabójcy, który swoje ofiary rąbie siekierą. W mieście góruje przemoc i korupcja. W wszystko zamieszane są wpływowe mafie. Do akcji poszukiwawczej wkracza również Emeth Braddock, król boksu i dawny żołnierza sił specjalnych tzw. "Bestia", która prowadzi śledztwo na własną rękę. Władze na nic nie reagują, gdyż są całkowicie skorumpowane. To wyłącznie miasto i jego ludzie rządzą własnymi zasadami.


Mimo tego, że przeczytałam książkę i wciągnęła mnie ona, to czuję pewnego rodzaju niedosyt. Niektóre wątki mam wrażenie, że zostały zepchnięte na dalszy plan, a szkoda. Książka sama w sobie jest bardzo ciekawa, subtelne nawiązanie do baśni i bajek jest jednym z jej atutów. Cała powieść jest bardzo malownicza, mimo brudu jaki nas otacza, chcemy dalej brnąć w odkrywaniu prawdy. Książka podobała mi się, aczkolwiek nie należy do miana moich ulubionych.

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz