piątek, 9 lutego 2018

„Wrota obelisków” - N.K. Jemisin

Witajcie! Co ciekawego Wam mogę opowiedzieć o Wrotach  obelisków”?
Może zacznę od tego, że jest to  druga część
trylogii Pękniętej ziemi. Książka ta mimo tego, że wydana została w czerwcu 2017 roku, otrzymała wiele nominacji do nagród. Ale jakby tego było mało to zarówno pierwsza, jak i druga część zostały nagrodzone nagrodą HUGO.
Myślę, że to już samo w sobie wiele świadczy o tej książce, a bynajmniej o tym, jaka będzie.
Jednak przejdźmy do fabuły.



W tej części wszystko powoli zaczyna nam się wyjaśniać. Essun nadal nie odnalazła swojej córki. Zmuszona jest ona schronić się w pewnej wspólnocie. Ku zdziwieniu spotyka tam swojego dawnego przyjaciela Alabastra, który ma dla niej pewnego rodzaju prośbę. Pytanie, czy nie okaże się ona dla Essun zbyt wymagająca? Czy zdoła jej ona podołać? Czy ta prośba nie wykroczy poza jej siły?
W książce równocześnie mamy okazję zobaczyć jak toczą się losy Nassun, czyli córki Essun, która rzekomo trafiła w bezpieczne miejsce, gdzie ma okazje szkolić swoje umiejętności. Lecz czy aby na pewno jest ona tam bezpieczna?

Odpowiedzi na te nurtujące pytania znajdziecie w książce. Moja rola nie polega na tym, aby Wam spoilerować fabułę, lecz zachęcić Was do dobrej literatury.
Sama akcja powieści nie należy do dynamicznych. Czytając ją mamy okazję pojąć co się dzieje. Zaczynamy wiązać ze sobą fakty. Mamy okazję spojrzeć na wszystko z boku i to dokładnie przeanalizować. Myślę, że właśnie o to chodzi w tej książce, abyśmy zaczęli znacznie więcej rozumieć, żeby ten świat, w którym "aktualnie przebywamy" stawał się nam nieco bliższy.

Czy polecam Wam tą książkę? Z pewnością tak! Mimo tego, że chwilami zabrakło mi tej dynamiki, to z pewnością warto sięgnąć po tę książkę, gdyż panujący tam kataklizm i sytuacja bohaterów, potrafi na prawdę wywrzeć ogromne wrażenie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz